Leżałam w łózko jeszcze patrząc
się w sufit , obudziłam się o 4 nad ranem i nie mogłam już spać
chociaż próbowałam . Niechętnie wstałam z łóżka i poszłam
odbyć poranną toaletę , wykąpana i ubrana w dres wzięłam tylko
telefon słuchawki i klucze poszłam biegać. Po dwóch godzinach
czułam się zdecydowanie lepiej , umyłam się uszykowałam i
poszłam zjeść śniadanie . Spojrzałam na zegarek 9 :30 czas się
zbierać do pracy pomyślałam . Wzięłam torebkę i klucze do auta
wyszłam z mieszkania . Wsiadłam do auta i ruszyłam do pracy . Po
20 minutach byłam w pracy przywitałam się ze wszystkimi i poszłam
zrobić sobie kawę , później poszłam do swojego gabinetu .
Właśnie pisałam raport z ostatniej wizyty mojego pacjenta jak
weszła do mego gabinetu Tany .
- Cześć Bello słuchaj , jest jeden pacjęt którego miałam przyjać ale nie dam rady za dużo ich mam mogła byś go przejąć ? - Zapytała
- Cześć Tany'u pewnie poproś go do mnie zobaczymy co moge zrobić .- powiedziałam spokojnie i z uśmiechem .
- Jesteś niezastąpiona Swan serio ratujesz mi tyłek . To co kawa po pracy ? - zapytała
- Tak jasne Tany'u poproś go mam chwilkę więc mogę go przyjąć – powiedziałam.
- Panie Cullen zapraszam koleżanka się panem zajmie ja niestety nie mogę ale koleżanka bardzo chętnie Panu pomoże . - powiedziała uroczo az mi się zygać chciało jak udawała taką słodką idiotkę pomyślałam. Po chwili tany'a wyszła.
Weszedł wtedy On grecki bóg boże zaraz chyba zemdleje ale muszę zachowywać się perfekcyjnie , czułam mrowienie w dole gdy nigdy mi się do nie zdarzyło przy moich pacjętach . - Dzień Dobry Panie Cullen – powiedziałam spokojnie .
- Dzień Dobry Doktor Swan , dziekuje że pani mnie przyjeła – powiedział
- W takim razie w czym mogę Panu mogę pomóc Panie Cullen – zapytałam.
- Proszę mi mówić Edward – powiedział cicho i ucałował moją dłon
- Dobrze Edwardzie w czym mogę Ci pomóc ? - zapytałam słodko .
- Doktor Swan w moim małżeństwie się nie układa najlepiej, chetnie odszedłbym od małżonki ale nie moge bo mamy razem synka który ma 4 latka jest całym moim światem a ja się w tym małżeństwie po prostu dusze – powiedział patrząc na mnie swoimi zielonymi oczami szukając pomocy .
- Hmm rozumiem Edwardzie a co masz na myśli ze się dusisz wyjaśni proszę – powiedziałam i zanotowałam to .
- Jak to określić po prostu czegoś mi brakuje w tym związku , to co było na początku wypaliło się Doktor Swan – powiedział zielonooki .
- Rozumiem , Edwardzie mów mi Bella dobrze będzie ci pewnie łatwiej przede mną się otworzyć – powiedziałam .
- Dobrze Bello , Mam synka Maike jest moim oczkiem w głowie , nie mogę odejść od żony ze wględu na niego – powiedziałem szczerze jak na spowiedzi .
- Rozumiem Edwardzie na obecną chwile to wszystko zapraszam za dwa dni do mnie – powiedziałam wstając z fotela podając mu ręke .
- Dziekuje Bello naprawdę dziękuje za wysłuchanie to wiele dla mnie znaczy – powiedziałem.
- Taka jest moja praca Edwardzie – powiedziałam .
- Do widzenia Bello – powiedziałem i pocałowałem ją w dłoń .
- Do widzenia Edwardzie – powiedziałam , gdy pocałował moją dłoń zarumieniłam się . Co się ze mną dzieje do cholery!
Po chwili Edward wstał i opuścił mój gabinet puszczając mi oczko , gdy drzwi się zamknęły czułam jak moje serce wali jak młot . Kurwa to bóg czemu ja go wcześniej nie spotkałam …??
Mamy Pierwszy Rodział ! Mam nadzieje że wam sie spodoba , męczyłam się przy nim z godzine czasu ale opłacało się . Buziaki Kasiauleczka :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz